AKADEMIA PLATOŃSKA 2019:
PLATON A NOWOCZESNOŚĆ

Naszym celem jest wprowadzenie w platonizm, w określony sposób postrzegania rzeczywistości, który mozna nazwać platońskim, zaczerpnięty przez Platona z wcześniejszych tradycji - od Heraklita, Pitagorasa, Parmenidesa - a następnie za pośrednictwem dialogów i założonej przez siebie Akademii przekazany późniejszym pokoleniom. Sednem platonizmu jest periagoge tes psyches, zwrot duszy, którego dokonuje platonik, swoista przemiana siebie i zarazem świata, sposobu jego postrzegania i przeżywania. Co rok spotykamy się w Lanckoronie, aby dokonać tego zwrotu. Ważna jest jednak nie tylko sama przemiana, ale też język, w jakim się ona dokonuje, albowiem nasza świadomość i nasze postrzeganie świata jest zapośredniczone przez język. Dlatego właśnie chcemy w tym roku skupić się na tym, w jaki sposób fundamentalne intuicje platonizmu zostały na nowo wypowiedziane przez filozofię nowoczesną, aby pokazać, że platonizm jest czymś więcej niż tylko skojarzoną z Platonem dotryną idealizmu: rdzeniem wypełniającym i ożywiającym całą tradycję filozofii zachodniej. Tegorocznym tematem będzie „Platon a nowoczesność”. Zdecydowaliśmy się na konfrontację Platona z myślicielami nowoczesnymi, w szczególności z trzema „mistrzami podejrzeń”, którzy zwrócili ostrze swojej krytyki przeciw Platonowi, a także z tradycją fenomenologiczną, która dokonała swoistej restytucji platonizmu. Zarówno bowiem pozytywna kontynuacja dziedzictwa, jak i gest ojcobójstwa przyczyniają się do dialektycznego trwania tradycji, jej wewnętrznego ruchu. Mamy nadzieję, iż nowoczesne spojrzenie pozwoli nam dostrzec specyficzny rys filozofii platońskiej. Przedmiotem namysłu tegorocznej edycji będzie więc myśl platońska kontynuowana i kwestionowana przez Kanta, Hegla, Marksa, Nietzschego, Freuda, Husserla i Heideggera. Myślą przewodnią będzie dla nas stwierdzenie Kanta z Krytyki czystego rozumu: „Platon z pewnością trafnie zauważył, że [...] nasz rozum w sposób naturalny wznosi się do poznań, które sięgają o wiele za daleko na to, żeby jakikolwiek przedmiot, o którym może nas pouczyć doświadczenie, mógł się kiedykolwiek z nimi dokładnie zgadzać. Ale mimo to mają one swą realność i nie są wcale urojeniami. [...] Nie mogę pójść za nim [...] w dedukcji tych idei lub w przesadzie, z jaką on je jakby hipostazował, choć szumne słowa, jakimi się na tym polu posługiwał, można złagodzić i bardziej dostosować do natury rzeczy”.